Zdjęcie: Adam Lach
28/10.2020Tekst: Basia BaranSTRAJK - CZEGO DOTYCZY?Dostajemy masę wiadomości o tło trwających w całym kraju protestów. Dlatego chcemy Wam w skrócie przedstawić skąd się wzięły.

Centralnym tematem jest prawo antyaborcyjne. Dotychczas prawo zezwalało na aborcję w szpitalu w 3 przypadkach: gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, zagrożone jest życie osoby w ciąży, płód ma poważne, nieuleczalne, śmiertelne wady. W porównaniu z innymi krajami, nasze prawo było bardzo restrykcyjne.

Tak wyglądał zapis prawa na papierze. W prawdziwym życiu sytuacja wyglądała znacznie gorzej. Wiele potrzebujących osób nie mogło skorzystać z tych praw. Aż 91% szpitali nie wykonywało zabiegów aborcji. Bardzo dużo osób podczas ciąży nie dostawało pełnej informacji o tym, jak rozwija się ciąża, było odsyłane do kolejnych lekarzy_rek, odmawiano im badań lekarskich. Dostęp do aborcji był im bardzo utrudniany. Miały do niej prawo tylko na papierze. (Więcej przeczytasz o tym w raporcie https://federa.org.pl/przemoc-instytucjonalna/).

Przez ostatnie lata trwały próby zmiany prawa antyaborcyjnego, zarówno w stronę większej liberalizacji, jak i większego zaostrzenia. Do czwartku żadna z nich nie przeszła.

W ostatni czwartek odbyły się obrady organu nazywanego „Trybunałem Konstytucyjnym”. „TK” to sąd, który sprawdza, czy różne prawa są zgodne z Konstytucją, bo ona jest najważniejszym aktem prawnym w naszym kraju i wszystkie inne zapisy prawa muszą ją szanować. Używamy cudzysłowu, pisząc „TK”, ponieważ część sędziów „TK” została do niego włączona z naruszeniem prawa (o tym wiele mówił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar).

W czwartek „TK” miał odpowiedzieć na pytanie grupy posłów_łanek o to, czy możliwość aborcji w szpitalu, gdy płód ma poważne, nieuleczalne wady jest zgodna z Konstytucją. „TK” wydał wyrok. „TK” uważa, że Konstytucja nie zezwala na aborcję w szpitalu w tym przypadku.

Co to znaczy? Czy prawo automatycznie zostało zmienione?

I tak, i nie. Jedna sprawa to wydanie wyroku, a druga to publiczne opublikowanie go. Wyrok zaczyna obowiązywać, gdy zostanie opublikowany, a ten wyrok jeszcze nie został opublikowany. Niewiadomo, kiedy się to wydarzy.
Do czasu publikacji szpitale powinny jeszcze wykonywać zabiegi, ale wiemy, że już teraz zaczynają odmawiać pomocy. Jest to bezprawne, ale już się to dzieje. (Jeśli spotka Cię to, zgłoś się do @federa.pl.).

Czy wszystkie aborcje zostały zakazane?

Niektóre media tak piszą. Chodzi o to, że w szpitalach właśnie z tego powodu najczęściej robi się aborcje. W 2019 roku w szpitalach 98% aborcji wykonano z powodu poważnych wad płodu. Czyli zakazanie ich oznacza, że w szpitalach niemalże w ogóle żadnych zabiegów aborcji nie będzie. Warto dodać, że już pojawiły się głosy, że powinno się wykreślić, również prawo do aborcji w przypadku gwałtu.

Zdjęcie: Martyna Bardecka

Nie zmieniło się prawo o tym, że osoba, która sama przerywa własną ciążę, nie jest karana. Według WHO do 12 tygodnia ciąży można bezpiecznie, samodzielnie przerwać swoją ciążę tabletkami. Osoba która to robi, nie zostanie ukarana. Osoba, która wyjeżdża na zabieg do innego kraju, też nie jest w Polsce karana. Prawo polskie działa w Polsce. Za granicą działają prawa danego kraju.

Co to znaczy dla osób w ciąży i ich bliskich?

Już teraz wiele osób w ciąży, nawet ciąży chcianej i oczekiwanej, ma problem z dostaniem się na badania prenatalne. Takie badania pozwalają sprawdzić, jak rozwija się ciąża. Już teraz lekarze_rki często nie podają tym osobom pełnej informacji, w jakiej są sytuacji. Zmiana prawa może to jeszcze bardziej pogorszyć.

Jeśli ktoś będzie potrzebować aborcji, to będzie właściwie bez szans na dostanie wsparcia w szpitalu. Pozostanie tej osobie wyjazd lub opcja tabletek do 12 tygodnia ciąży, ale to się wiąże z pieniędzmi, a nie każdy je ma. Czyli osoby ubogie będą miały mniejsze szanse na dostanie pomocy. (Jeśli jesteś w takiej sytuacji zgłoś się do Aborcji Bez Granic).

W tej sytuacji osoby zostaną zmuszone do kontynuowania ciąży, gdy płód ma poważne, nieuleczalne lub śmiertelne wady i, jeśli ciąża naturalnie przetrwa do tego momentu, osoba zostanie zmuszona do porodu. Nie będą miały ani wyboru, ani nawet pełnej informacji co się z nimi dzieje.


Wydanie przez „TK” wyroku w czwartek pociągnęło za sobą falę masowych protestów w miastach, miasteczkach i wsiach w całej Polsce. Każdego dnia dołączają kolejne osoby.
PODZIEL SIĘ