Antyprzemocowa linia pomocy +48 720 720 020

Wpłać darowiznę dla SEXEDPL

10 ZASKAKUJĄCYCH FAKTÓW O MIESIĄCZCE

Zdjęcie: Cottonbro

Popularne ostatnio w mediach społecznościowych słowo „normalizacja” oznacza wspominanie, opisywanie, przedstawianie i przedyskutowywanie spraw, o których z reguły mówi się szeptem, z czerwonymi policzkami lub wcale. Dzięki normalizacji łączymy się wspólnie w poczuciu oraz wiedzy, że mamy podobnie. To pozwala żyć zdrowiej, świadomiej i luźniej, a także troszczyć się o siebie i o innych!

Jednym z tematów, który warto normalizować i omawiać, jest miesiączka. To ważne, by osoby menstruujące, zamiast być zawstydzane, uciszane i wykluczane, zrozumiały swoje ciała, mogły świadomie podejmować związane z okresem decyzje oraz dbały o swoje zdrowie w tym kontekście.

Poznaj dziesięć ciekawostek o miesiączce i pozwól sobie na jej normalizację!

1. To, co wypływa, to nie tylko krew

Przypomnijmy sobie szybciutko, jak powstaje okres. 

Od wewnątrz macica wytapetowana jest błoną śluzową, zwaną endometrium. Co miesiąc endometrium przygotowuje się na przyjęcie zapłodnionego zarodka – tak na wszelki wypadek. Zamienia się wtedy w grubą, miękką, odżywczą, krwistą poduchę. Jeżeli do zapłodnienia nie dochodzi, poducha przestaje być potrzebna, więc organizm postanawia złuszczyć ją i usunąć przez pochwę. W rezultacie z macicy wypływają: krew, cząstki łuszczącego się endometrium (wyglądające jak niewielkie skrzepy) oraz śluz, który produkuje szyjka macicy. 

Z tego powodu w różnych postach, artykułach czy podkastach możesz spotkać określenie ‘płyn menstruacyjny’. 

W codziennych rozmowach mówimy jednak zwykle o krwi – i nie ma w tym nic złego. Pamiętajmy też, że płyn menstruacyjny zmienia się w trakcie miesiączki – najpierw jest mocno czerwony, rzadki i wypływa go najwięcej, później przychodzą niewielkie, gęstsze, brązowe plamienia.

2. Specyficzny zapach powstaje dopiero na zewnątrz

Tak naprawdę płyn miesiączkowy ma po prostu zapach krwi – delikatniusieńki, lekko metaliczny (to za sprawą zawartego w krwi żelaza), czasem określany jako ciepły lub słony. 

Przekonanie o tym, że jest to zapach wyraźnie wyczuwalny lub bardzo nieprzyjemny, ma dwie genezy. Po pierwsze, po wypłynięciu przez pochwę na zewnątrz, płyn menstruacyjny spotyka ekipę bakterii. Ich relacja rozwija się na przykład na podpasce, powodując specyficzną woń. 

Druga kwestia jest bardziej psychologiczna. Dawno temu ludzkość wyhodowała prawdziwie śmierdzące przekonanie, że największą wartością kobiety jest mityczna czystość. U podstaw tej obsesji leżą przekonanie o nierówności płci oraz lęk przed chorobami wenerycznymi. Dziś wiemy, że wszyscy ludzie są sobie równi, a przed chorobami można się zabezpieczać i je leczyć, ale niektórzy wciąż myślą, że pochwa to źródło niebezpiecznych bakterii, więc do płynu menstruacyjnego z góry podchodzą z obrzydzeniem. 

Tymczasem ani miesiączka, ani żadna inna wydzielina wypływająca z waginy nie jest czymś obrzydliwym!

3. Podczas jednej miesiączki wypływa niecałe pół szklanki

To sporo, prawda? Jeżeli zerkasz teraz na szklanki i kubki na półce i kompletnie nie potrafisz sobie tego wyobrazić, przeliczę to na łyżki – niecałe siedem. Ilość płynu menstruacyjnego podczas jednego okresu może być różna u różnych osób, jednak statystycznie wynosi 100 ml (a za normę uważa się przedział 50-150 ml, czyli od nieco ponad 3 łyżek do aż 10). 

Spokojnie – płyn menstruacyjny wylatuje po troszeczkę, przez trzy do pięciu, maksymalnie siedem dni, więc sumaryczna ilość rozkłada się w czasie. Mimo to dobrym pomysłem jest pałaszowanie w trakcie miesiączki tego, co ma sporo żelaza.

Co powiesz na gorące kakao po śniadaniu, pierogi z soczewicą na obiad lub modne carpaccio z buraka na kolację?

4. Hormony wpływają na samopoczucie nie tylko tuż przed okresem

Odpowiednie części naszego mózgu (podwzgórze i przysadka mózgowa) oraz jajniki pracują przez calutki miesiąc, sprawiając, że na organizm działają różne hormony. Tuż po miesiączce, w tak zwanej fazie folikularnej, rośnie nie tylko endometrium, ale i energia: sprawność, kreatywność, umiejętności komunikacyjne. 

Apogeum poweru przychodzi w trakcie dni płodnych. Normalna jest wtedy również zwiększona ochota na seks (jeżeli nie chcesz zajść w ciążę, pamiętaj o antykoncepcji, zresztą nie tylko w czasie owulacji!). Potem przychodzi faza lutealna i zupełnie inny, mało przebojowy klimat. Może pojawić się uczucie tkwienia w chaosie, samokrytyka, a nawet emocjonalne wyładowania. Przed samą miesiączką stan ten narasta, przeobrażając się w zespół napięcia przedmiesiączkowego, czyli PMS. To normalne mieć wtedy wzmożony apetyt i niepewny humor. Warto starać się zorganizować swoje życie tak, by traktować siebie z troską, a innych z empatią. 

Podczas okresu można mieć obniżony nastrój, wyjątkową wrażliwość i trudności ze skupieniem. Oczywiście nie każda osoba, mająca cykle miesiączkowe, przeżywa je w opisany sposób.

5. Osoby z hymenem mogą używać tamponów i kubeczków

Tampony i kubeczki to tak zwane metody wewnętrzne – wkłada się je do pochwy. Wiele osób uważa je za niezwykle wygodne, gdyż bielizna zasadniczo pozostaje czysta, nie ma też uczucia wypływania, mogącego być postrzeganym jako nieprzyjemne. Tampon działa jak chłonna gąbka, kubeczek – jak miękka miseczka na płyn menstruacyjny.

Osoby, które mają hymen (potocznie zwany błoną dziewiczą), mogą używać metod wewnętrznych, o ile są w stanie fizycznie umieścić w pochwie tampon lub kubeczek. Proszę, pamiętaj, żeby tampon wymieniać co maksymalnie 8 godzin, a kubeczek opróżniać co max 12! 

Jeżeli z jakiegoś powodu nie chcesz lub nie możesz używać tamponów lub kubeczka, śmiało korzystaj z metod zewnętrznych: podpasek oraz wkładek jedno- i wielorazowych czy majtek menstruacyjnych.

6. Pierwsza miesiączka często wcale nie przychodzi znienacka

Ciężko ją jednak wyczaić, ponieważ przedmiesiączkowe odczucia i emocje są czymś dotąd nieznanym, co utrudnia ich rozpoznanie. 

Tuż przed pierwszym okresem może pojawić się dziwne uczucie w dolnej części brzucha oraz tkliwość piersi, nieznaczne plamienie, spadek energii, a nawet silne emocje. Pierwsze krwawienie menstruacyjne ma nawet swoją nazwę – menarche. Zwykle pojawia się między 9. a 16. rokiem życia. 

Później, nawet przez kilka lat, miesiączki bywają nieregularne. Warto prowadzić wtedy kalendarzyk – w specjalnej aplikacji lub swoim bullet journal – by wiedzieć, ile trwają cykle, a także obserwować swoje samopoczucie.

7. Istnieją dwa rodzaje bóli przy miesiączce

Miesiączka i poprzedzający ją PMS zwyczajowo kojarzą się z bólami podbrzusza. Sprawę musimy jednak rozpracować, bo to nie jest tak, że brzuch może sobie po prostu boleć i cześć. Mówi się o dwóch rodzajach ZBM, czyli zespołu bolesnego miesiączkowania: pierwotnym i wtórnym. Te zwykłe bóle, zwykle na dobre mijające przed trzydziestką, to bóle pierwotne. 

Tabletka, termofor i dbanie o siebie to na nie dobre rady. Bóli wtórnych nie załatwiaj jednak samodzielnie, łykając proszki i grzejąc brzuch. Za takim ZBM może bowiem stać jakaś jednostka chorobowa, na przykład endometrioza.

Jeżeli bóle podczas miesiączki utrudniają Ci funkcjonowanie, umów się na wizytę ginekologiczną.

8. Wykluczenie menstruacyjne i ubóstwo menstruacyjne to nie to samo

Na pewno obiły Ci się o uszy określenia takie jak ‘ubóstwo menstruacyjne’ i ‘wykluczenie menstruacyjne’. Pierwszy termin łączy się z przykrym faktem: nie wszystkich stać na tampony czy podpaski. 

Aż pół miliona Polek nie ma pieniędzy na ich zakup, a 39% polskich kobiet musiało zrezygnować z zakupu, by kupić żywność. 

Ubóstwo menstruacyjne to jedno z oblicz wykluczenia menstruacyjnego – drugi termin jest bowiem szerszy. Wykluczenie menstruacyjne to wszystko, co może zakłócić spokój i poczucie bezpieczeństwa związane z menstruacją. To brak edukacji (według badań jedna czwarta mężczyzn myśli, że do sikania wyjmujemy tampon), tabuizacja („mam przeziębienie” powiemy głośno w klasie, „mam miesiączkę” – niekoniecznie), wyśmiewanie (szkolne i pracownicze prztyczki typu „co się tak boczysz, okres masz?”) i zawstydzanie (mama mówiąca przy całej rodzinie „nasza Joasia już jest kobietką”). 

Na szczęście są inicjatywy takie jak Różowa Skrzyneczka czy Akcja Menstruacja, których misją jest pomoc w tej kwestii.

9. Hasło „taka pani uroda” to prawie zawsze ściema

W każdym regionie Polski jest wielu wspaniałych ginekologów i ginekolożek – osób empatycznych, obeznanych, nowoczesnych, profesjonalnych. Niestety, jak w każdej branży, są i tacy, co kierują się stereotypami, rutyną i wiedzą już nieaktualną. Właśnie od nich słyszymy okropne hasło „taka pani uroda”. 

Owszem, w medycynie niektóre objawy określa się jako idiopatyczne, ale istnieje szereg miesiączkowych sytuacji, które z pewnością urodą nie są. O jakie dokładnie chodzi? Wymieńmy je!

Bóle i PMS-y utrudniające funkcjonowanie (w tym PMS-y bardzo ciężkie psychicznie – to może być tak zwane PMDD, które wymaga leczenia), krwawienia pomiędzy miesiączkami (także tylko po seksie), dziwny kolor miesiączki, miesiączki bardzo obfite, nieregularne lub dłuższe niż tydzień, brak miesiączki po szesnastce lub nagle, choć wcześniej była. 

Jeżeli obserwujesz u siebie któreś z wymienionych, powiedz o tym w gabinecie ginekologicznym. A jeżeli usłyszysz tam hasło o urodzie, idź do kogoś innego.

10. Normalizacja miesiączki nie znaczy namawiania do jej lubienia

Miesiączka jest absolutnie normalną sprawą. 

Równie normalne jest też to, że możemy mieć do niej różne podejścia. Niezależnie od tego, czy lubisz miesiączkę, czy jej nie cierpisz, warto ją zaakceptować jako naturalną i pamiętać, że nigdy nie jest ona powodem do wstydu – tak działa ciało, tak po prostu jest. Również i brak miesiączki, łączący się z chorobą, leczeniem, skutkiem leczenia, obecną sytuacją bądź budową ciała, jest normalną sprawą!

Total
0
Shares
podstawy edukacji seksualnej